donimów. W r. 1888 „Wykaz” ukazał się w drugiem wydaniu również w Warszawie. Tu już mamy nazwisk 576, pseudonimów 786, na XXXII stronach 12ki. Zaznaczyć trzeba, że Minkowiecki pominął kryptonimy wszystkie, i pseudonimy dziennikarzy.
Po latach 17 dopiero podjęła znów tę pracę p. I.[zabela] Z.[biegniewska]. Zbiorek ten wydał znany nakładca Michał Arct w Warszawie w r. 1905 w „książkach dla wszystkich”, jako N-r 153, p. t.: „Pseudonimy i kryptonimy pisarzy polskich”. Jest tu naogół 1116 nazwisk i 1413 pseudonimów i kryptonimów. (Przez nieuwagę zapewne zabłądził do tego towarzystwa holender, Multatuli = Dekker). Liczba to już pokaźna w dwójnasób prawie przewyższająca podaną przez Minkowieckiego.
Czwartą moją poprzedniczką była p. Helena Dąbczańska-Budzynowska, która w r. 1910 ogłosiła we Lwowie: „Pseudonimy pisarzy polskich, zebrała (sic!) H. D.” Tu już widnieje znaczny postęp zarówno pod względem jakościowym (układu, dokładności) jak ilościowym. Zarzucić można niegodziwą korektę np. Eug. Bielowski zamiast Aug. (ust.), Cezaryn, zam. Cerazyn, Multaturi zam. Multatuli (i tu bowiem znalazł się ten uprzykrzony holender, nadto p. D. dodała jeszcze moskala: Iskander = Aleksander Hercen) i sporo innych błędów drukarskich. Nazwisk mamy 1185, pseudonimów 1694.
Od tego czasu upłynęło lat jedenaście. Powyższe dziełka — zwłaszcza ostatnie, zostały wyczerpane. Za ten czas przybyło sporo nowych pseudonimów, udało się rozwiązać niejeden dawniejszy.
Pracując od r. 1907 w Bibljotece Wileńskiego T-wa przyjaciół Nauk, od r. zaś 1919-go nadto w Uniwersyteckiej, odczuwałem i odczuwam dotkli-
Strona:Czarkowski Ludwik - Pseudonimy i kryptonimy polskie.djvu/006
Ta strona została uwierzytelniona.