Strona:Czarna msza.pdf/17

Ta strona została uwierzytelniona.

ga, nie padał grom — przypuszczano, iż Pan niebios jest pokonany.
Takie były początki czarnej mszy.
Należy zaznaczyć, iż początkowo była ona wyłącznie udziałem prostego ludu. Potem dopiero członkowie szlachty, bezczynni panowie feodalni, a zwłaszcza szlachetne damy, spragnione nowych wzruszeń, dołączą się do praktyk swych poddanych i ucałują szatana w postaci kozła sabbatu.
Demonolog de Lancre zaznacza słusznie: „Ongiś widywano na sabbatach tylko poddanych; dzisiaj widuje się szlachetnie urodzonych“.
Z czasem msza czarna, będąca z początku wyrazem rozpaczy i buntu, co jest rzeczą zrozumiałą u ludu pańszczyźnianego, ciężko niekiedy ujarzmionego, zamienia się w gorsze jeszcze szkaradzieństwa: w orgję i rozpustę.
Lecz nie uprzedzajmy wypadków.

∗             ∗

Cóż wobec tej epidemji czarów, wobec tych bluźnierczych ceremonji, czyniła władza cywilna i kościelna? Początkowo nic prawie. Dotychczas państwo stosowało wprawdzie prawa przeciw czarownikom, lecz nie