Strona:Czarna msza.pdf/48

Ta strona została uwierzytelniona.

znikło z powierzchni ziemi. Poczem somnambuliczka krzyknęła trzy razy:
„Komunikujcie trupa! Komunikujcie trupa!“
Trzy razy udzielono mu komunji. Zebranym zdało się, że się porusza. Lecz ta sugestja nie trwała długo: zastygał na nowo.
Somnambuliczka przestała przemawiać. Siła magnetyczna zużyła się...
Jednym z ludzi najlepiej obeznanych z praktykami satanicznemi i czarną mszą w szczególności był głośny pisarz J. K. Huysmans (w następstwie nawrócony). Ciemne te ceremonje przedstawia w powieści swej „La-Bas“ (Tam).
Zebrał on ogromną ilość dokumentów, listów, wyznań, które wszystkie udowadniały, że msza czarna istnieje po dziś dzień.
Jednym z głównych dowodów było, stwierdzone przez pisma religijne, świętokradztwo hostyj. Ludzie, którzy to uczynili, mogli być wyłącznie satanistami, t. zn. tymi, którzy pragnęli pokalać je, wierząc w ich boskość. Do czegóż innego służyćby mogły hostje — twierdził ten pisarz — jeśli nie do obrzędów djabolicznych?