czapeczkę i wyraziwszy życzenie dostania się na wyspę, znikł z oczu zdziwionej tą grabieżą księżniczki.
Znalazłszy się wobec brata, opowiedział całą swą przygodę z księżniczką i wszystkie swoje przejścia. Jednocześnie chciał zwrócić owe czarodziejskie przedmioty, które mu przez lat tyle służyły.
Ale brat słyszeć nie chciał o wzięciu ich do siebie. Doświadczony kłopotami Feliksa, wolał ich nie brać do przechowania.
Feliks przeto zatrzymał je przy sobie, dzieląc się z bratem pieniędzmi wyjmowanemi z sakiewki. Tak przeszło lat parę, Feliks zamieszkał z bratem i rodziną na wyspie i czułby się zupełnie szczęśliwym, gdyby nie myśl o księżniczce, której zapomnieć nie był w stanie.
Wiedząc, że wyjść za mąż nie mogła, bo i któżby chciał pojąć za żonę pannę, z olbrzymiemi rogami.
Strona:Czarodziejska sakiewka i dziwna czapka.djvu/24
Ta strona została uwierzytelniona.
— 22 —