Strona:Czechowicz - Arkusz poetycki 3.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.
JESZCZE PEJZAŻ

Drogę wóz turkotem napoił
ptak to obleciał jasną pręgą
oplótł oplątał
na koński łeb i chomąto
wionęło żywicą z choin
gdzie Boża Męka

Jedź
dom blisko
dom blisko już

Pod pianą fal przyboisko
prom jak zabawka malutki
gołębie i krzyże się iskrzą
na widocznych z za wzgórz
białych wieżach kościoła Słobódki

A jezioro u drogi jak szklane słońce
dzień białoruski po zaściankach dymi
wodę ugrzewa w obrywistych brzegach
dzień białoruski w rybach grzybach mące
przez pola piosnka przebiega
spod sznurów opada i wzlata
echo ją goni a huśtawka skrzypi

Jedź Wielkanoc tuż tuż
kraszanka w barwie tych z obrazka róż
za wodą ku rojstom spadła