Kuje dla Zewsa, który w te otchłanie
Strącił mię, ciało przebiwszy człowiecze;
Zamknięci w kuźni Mongibelu[1] czarnej;
Choćby Zews wołał znów: Bywaj Wulkanie!...
Bitwie pod Flegrą[2], ciął śmiertelnym ciosem,
Smak jego zemsty jeszcze byłby marny!«
Jakom go jeszcze nie słyszał w tej dobie:
»O, Kapaneo! sprawiedliwym losem
Do żadna boleść nie dorówna wrażej
Szałowi dumy w piasków parnym żłobie!«
»To jeden z siedmi«, rzekł, »co wznieśli bronie
Przeciwko Tebom; Boga lekceważy,
Własna mu krnąbrność najciężej dolega,
Słuszny, jak rzekłem, szał wzniecając w łonie.
Stopa wysunąć na żarkie piaszczyska;
Idź tuż pod lasem, trzymając się brzega«.
Potoczek źródłem ukrytem w gęstwinie;
Strach wspomnieć krwawy nurt, co w nim się ciska[3].
Który grzesznice niżej w dzbany biorą,
Tak zdrój ów płynął przez piasków pustynię,
- ↑ Mongibel, nazwa średniowieczna Etny na Sycylji, w której starożytni mieścili kuźnię Wulkana i Cyklopów.
- ↑ Flegra, dolina w Tesalii, gdzie Jowisz miał stoczyć bitwę z Olbrzymami.
- ↑ Strach wspomnieć krwawy nurt.. Straszny w istocie jest koloryt tego miejsca: czerwień krwi między czarnością lasu a żółtością piasku skrapianego ognistymi płatkami.
- ↑ Bulicame (bełkotka, wary) zwało się jeziorko wrzącej wody siarczanej, leżące niedaleko Viterbo. Wypływał zeń strumyk tworzący niżej kąpiele lecznicze; jeszcze dalej przepływał koło domów publicznych.