A skoro do nas podeszli, o dziwo,
Spletli się i krąg stworzyli taneczny.
Szermierze krążą, upatrując pory,
Zanim rozpoczną walkę zapalczywą,
A twarze ciągle obracane wsteczą[1]
Zda się z nogami wiodły przekomory.
Twarz odmieniona i brzydota kaźni
Sprawia, iż prośby ucho twe kaleczą,
I mów, kto jesteś, co w piekielne czady
Cielesną stopą wkraczasz bez bojaźni?
Goły, golizną szkaradnej wyliny,
Większy niż mniemasz: wnuk dobrej Gwaldrady[2].
Gwidona Guerry przyobłóczył miano,
Mądrością wsławion i dzielnymi czyny.
Tegghiaio Aldobrandi[3]; ten jest warty,
Aby go w świecie wdzięcznie wspominano.
Wiedz, Rusticucci[4] jestem, przez złą żonę
Wpędzon w grzech i tu posłan między czarty«.
Między nich skoczyć[5] byłbym się odważył.
A Mistrz mój widząc, jaką chęcią płonę,
- ↑ A twarze ciągle obracane wsteczą. Dante stał na tamie; duchy kręcąc się w koło, musiały, aby nań patrzeć, ustawicznie odwracać głowę.
- ↑ wnuk dobrej Gwaldrady, pięknej i rozumnej córki Belinciona Bertiego, jest Gwidoguerra, biegły strategik, który w Bitwie pod Benewentem miał głównie przyczynić się do zwycięstwa Karola andegaweńskiego nad Manfredem. Owa Gwaldrada była cnotliwą i mądrą panną: gdy hrabia Gwido chciał ją pocałować w czasie jednej uroczystości, powiedziała, że pozwoli uczynić to tylko mężowi; wtedy on prosił o jej rękę.
- ↑ Tegghiaio Aldobrandi. Florentczyk ze szlacheckiej rodziny Adimarich, dzielny kapitan, który Florentczyków wspierał radą w zamierzonej wyprawie przeciwko Sienie; nieusłuchanie go spowodowało klęskę pod Montaperti i wypędzenie Gwelfów.
- ↑ Jacób Rusticucci, znakomity szlachcic florencki. Rozłączywszy się z żoną porywczą i kapryśną, wpadł w grzech, za który pokutuje.
- ↑ Między nich skoczyć. Stary komentator, Anonim florencki z tych wierszy wyprowadza dziwaczny wniosek, że i Dante skaził się podobnym grzechem. Zaznaczyć przecież należy szczegół charakterystyczny, że Dante okazuje mało oburzenia wobec grzechu, który nam wydaje się potworny.