Ta strona została uwierzytelniona.
118
W głębi na prawo tentent wodospaduSłyszę, który się w ciemne rzuca kraje,
Więc głowę na dół chylę z szyi gadu.
121
W pędzie okropnym strachu mi przydajeŻe widzę ognie, słyszę jęków tony;
Zaczem lękliwiej kurczę się i czaję.
124
Teraz dostrzegłem, że byłem niesionyOkólnym lotem, albowiem dokoła
Jawią się kaźnie, i z tej i z tej strony.
127
Do zmęczonego podobien sokoła,Co nie czekając ptaka ni przynęty,
Zlata, aż łowiec: Już to wracasz? woła[1];
130
Tak jak wprzód bujał, nad obłoki wspięty,Teraz zemdlony z daleka usiada
Od sokolnika, gniewny i nadęty,
133
Nagle nas Gerion u stóp skały składaU strzaskanego granitów kościelca
I zdjąwszy brzemię, do góry przepada,
136
Jak wypuszczona strzała z łuku strzelca.
PIEŚŃ XVIII.[2]
1
Jest miejsce w piekle Złymi Doły zwane[3],Całe z kamienia, ale barwy rdzawej,
Takimże w koło murem opasane.
4
Na samym środku złośliwej dzierżawyCzerni się otchłań przepastnej grążeli:
W swym czasie skreślę jej kształt i ustawy.
- ↑ W. 127—132. Sokolnik łaje sokoła powracającego bez łupu, z obawy że się znarowi.
- ↑ Koło VIII. Złe Doły. Jar. 1. Uwodziciele.
- ↑ Złe Doły w oryg. Malebolge składają się z głębokiej studni opasanej pierściennymi jarami, w liczbie 10: zstępują one coraz niżej i zapomocą kamiennych tam są podzielone na mnóstwo przegród; niektóre z nich spodem wykrojone, wyglądają jak włoskie, łukowate mosty.