Sam tutaj który! słysz, co się mnie tyczy!
Potem już dam się potargać na sztuki«.
Więc jeden wyszedł, reszta w miejscu stoi;
Podbiegł i pytał Mistrza, czego życzy.
Osoby w piekle zażywać widoku
I że mógłbym wam oprzeć się krom zbroi
Zatem puszczaj mię! Niebo rozkaz dawa,
Bym komuś drogę ukazał śród mroku«.
Z rąk mu narzędzie męki wyleciało
I rzekł do czerni: »Żgać nie mamy prawa!«
Siedzisz, kamiennym zasłonięty wałem,
Powstań i do mnie tu powracaj śmiało!«
Wszyscy szatani zabiegli mi drogę,
A ja już się ich niekarności bałem.
Śród wrogich szyków, pod paktem z Kaprony
Wychodząc[2], równą czuć musiała trwogę.
W gromadę czartów, co z takim wypadła
Złowrogim giestem, wzrok miałem wlepiony.
Szeptały do się: »Kuper mu zdziurawię!«
I podjudzały: »Kól go aż do sadła!«
- ↑ Zły Chwost, w oryg. Malacoda.
- ↑ pod paktem z Kaprony — Wychodząc. Pizańczycy oblężeni zjednoczonemi siłami Lukezanów i Florentczyków, z braku wody musieli poddać twierdzę Kaprony. Kiedy bezbronni opuszczali warownię, wojska oblegających wołały »zabij, zabij«, tak, iż zachodziła obawa, czy dochowają warunków kapitulacji. Dante brał udział w tem oblężeniu 1290 r. jako żołnierz konny.