Dna dla ciemności nie mogły zgruntować,
Więc rzekłem: »Mistrzu, by zejść w tę ulicę,
Bo jak słuchając nie słyszę, tak łowię
Wzrokiem, a kształtów nie mogę zmiarkować«.
Bo zacna prośba wysłuchania warta;
Niemy czyn na nią najsnadniej odpowie«.
Na ósmej ściany opada się zrębie;
Przedemną otchłań zionęła otwarta,
Węże przeróżnych kształtów i natury;
Myśląc, dziś jeszcze krew mą w żyłach ziębię«.
Że płodzą bestje niezwykłe i gady:
Hydry, padalce, niedźwiadki, jaszczury.
Etyjopijskie nie znają obszary,
Ani czerwono-morskie ich sąsiady.
Tam i sam biegał nagi, zastrachany
Tłum, spragnion skałki-niewidka[2] lub szpary.
Powyprężawszy głowy i ogony
Tworzyły węzeł z przodu zadzierzgany.
Nagle wpił się wąż i kłem go uszczypał
Tam, kędy szyja wiąże się z ramiony.
- ↑ libijskie piachury. Za czasów rzymskich Libią zwała się dzisiejsza Sahara.
- ↑ skałka-niewidek, mityczny kamień helitropii miał posiadać własność czynienia niewidzialnym. Był to kamień zielony z czerwonemi centkami.
Kara złoczyńców jest zastosowana do ich natury: zakradają się cicho i podstępnie jak węże, używają przebrań i nazwisk fałszywych.