Ta strona została uwierzytelniona.
118
Grzechu nie zmaże, kto żalu nie czuje,Ale żałować pragnąc, to zamyka
Sprzeczność, którą się ład logiczny psuje.
121
Jakże rubasznie potrząsł mnie nędznika,Kiedy uchwycił mówiąc drwiącym głosem:
— A co? Możeś mię nie miał za prawnika?
124
Tedy poniósłszy stawił przed Minosem.On twarde biodra osiemkroć obwija[1]
Do krwi gryzionym z wściekłości oczosem
127
I rzecze: ten jest z ognia ducho-kryja.Chodzę więc, w szatę ogniową zaklęty,
Która się we mnie ostrym żarem wpija«.
130
Powieści swojej skończywszy lamentyOdeszła od nas bolejąca mara,
Wijąc i wiejąc płomiennymi skręty.
133
Idziemy z Wodzem dalej, wierna para,Po skał krawędzi aż tam, gdzie sklepienie
Dół kryje nowy i gdzie tych jest kara,
136
Co sianiem waśni skalali sumienie.
PIEŚŃ XXVIII.[2]
1
Kto zdoła nawet w niewiązanej mowieOpisać rany i szkarłatne strugi,
Jakie w następnym ujrzałem parowie!
4
Choćbym powtarzać chciał i raz i drugi,Pojęcia myślom zabraknie, wyrazu
Trafnego ustom braknie do posługi.