Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.
37 
W tyle na drodze stoi djabla czata;

Ona to duchy okropnym koncerzem
Siecze, a my raz wraz pod ręce kata

40 
Wracamy, ledwie krąg bolesny zbieżym;

Coraz się blizna ran naszych zasklepia,
On coraz ciosem ją otwiera świeżym.

43 
Lecz ktoś ty, co tam z głazu czaisz ślepia?

Może rozumiesz, że odwleczesz kary,
Którą wyznanie win w tobie zaszczepia?«

46 
»Żyw on, nie zbrodnia w te go wiedzie jary

I nie na krwawą mękę on przychodzi,
Lecz by doświadczeń zaznał pełnej miary,

49 
Mnie com zmarł, być mu przywódcą się godzi

Przez wszystkie kręgów piekielnych podsienia;
W to wierz, jak wierzysz, że cię wzrok nie zwodzi«.

52 
Tak Mistrz... Sto duchów z pośród krwi strumienia

Spojrzało na mnie zatrzymując kroku;
Mąk zapomniały z wielkiego zdumienia.

55 
»Ty co wnet może na świat wyjdziesz z mroku,

Pośpieszaj bratu Dolcino[1] z przestrogą:
Jeśli nie spragnion naszego widoku,

58 
Niechże się w żywność opatrzy z załogą,

Inaczej zaspy śniegowe Nawarze
Do zbyt łatwego zwycięstwa pomogą«.

61 
Z nogą wzniesioną[2] ku iściu tak każe

Mahomet; skończył, sprostował kolano
I poszedł dalej w ciemne korytarze.

64 
A w tem duch, co miał gardziel wielką raną,

Nozdrza wydarte do samej nasady
I jednę muszlę ucha w szczęt wyrwaną,


  1. Brat Dolcino, pustelnik, który popadł w kacerstwo, głosząc powszechny komunizm. Był głową sekty »Braci apostolskich«. Z 3000 zwolenników obwarował się w górach między Nowarą a Vercelli, ale pozbawiony żywności i osaczony śniegami został schwytany i spalony żywcem w 1307 r.
  2. Z nogą wzniesioną. Giest symboliczny oznaczający, że duchy nie przerywają swego bolesnego krążenia ani na chwilę.