Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/174

Ta strona została uwierzytelniona.
100 
Dobry Przewodnik skierował się do mnie

I rzekł: »Jako chcesz, objaw im swe chęci«.
Tedy się ozwę, posłuchawszy skromnie:

103 
»Niechaj się mir wasz w człowieczej pamięci,

Życzę, na pierwszym świecie nie rozprasza
I przez słońc liczne obroty się święci.

106 
Mówcie, co wy zacz, gdzie kolebka wasza;

Wstrętnej i przykrej kary upodlenie
Odsłonić mi się niech was nie odstrasza«.

109 
»Jam jest z Arezzo«[1] rzekł duch; »Albert w Sienie

Zbrodni mej karę naznaczył ogniową;
Inny grzech strącił między zgnilców cienie.

112 
Prawda, twierdziłem żartobliwą mową,

Iż wiem, jako się na powietrze wspina;
A on ciekawy lecz głupi, za słowo

115 
Wziąwszy, Dedalem być się upomina;

Żem tego nie mógł, zemścił się i zdradził
Temu, który go uważał za syna.

118 
Jam alchemiczne na świecie prowadził

Praktyki: Minos tak słuszny w urzędzie
Za to mię w dole ostatnim osadził«.

121 
Więc ja do Mistrza: »Jest-że w ludów rzędzie

Lud taki próżny, jako nasz seneski?
Nawet z nim Francuz zrównany nie będzie«.

124 
A trędowaty: »Skoro liczysz kreski,

Niech nie zostaje wyłączony Stricca[2],
Rozrzutnik sławnie ochoczy do kieski;

127 
Oraz Niccolo, po którym praktyka

Nastała w kuchnią wprowadzać bogatą
Nieznany dotąd aromat gwoździka.


  1. Jam jest z Arezzo. Griffolino d’ Arezzo, alchemik, przyrzekł pewnemu Albertowi z Sieny, że za pieniądze nauczy go sztuki latania. Kiedy nie mógł spełnić przyrzeczenia, Albert oskarżył go przed biskupem, który go kazał spalić na stosie.
  2. W. 125. i nast. Stricca de’ Marescotti, albo de’ Salimbeni, albo de’ Tolomei; Niccolo de’ Salimbeni czy też de’ Bonsignori; Caccia d’Asciano, Abbagliato de’ Folcacchieri: bogata młodzież seneska, która za czasów Dantego założyła hulaszczy »związek rozrzutników« (brigata spendereccia) i przesadzała się w wybrykach, fałszując prosty i naturalny sposób życia.