Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/179

Ta strona została uwierzytelniona.
106 
»Choć moje ciało zgnilizna bezrucha« «,

Mówił, »ochocze na taką robotę
Jeszcze me ramię rozkazania słucha«.

109 
A Sinon: »Mniejszą jawiłeś ochotę

Gdzieś widział, że stos dla cię układali,
Niż gdyś z mosiądzu bił czerwone złote«.

112 
A spuchlec: »Prawdę rzekłeś, co się chwali,

Aleś podobno tak świadczyć nie spieszył,
Gdy cię pod Troją o prawdę pytali«.

115 
A na to Sinon: »Jeślim kłamstwem grzeszył,

To raz; tyś każdym złym kłamał dukatem:
Żaden czart nigdy tyle nie nabreszył«.

118 
Znowu odpalił ów z brzuchem pękatym:

»Konia przypomnij sobie kłamco wraży
I cierp, że się fałsz nie ukrył przed światem«.

121 
»I ty cierp; niech cię ta gorączka praży«

Rzekł Grek, »i trawi ta wodna puchlina,
Co z twego brzucha płot zrobiła twarzy«.

124 
A mincarz: »Gęba znów latać zaczyna

I zjadliwością zwykłą mi dogryza;
Jeśli ja puchnę, jeśli schnie mi ślina,

127 
Ty wewnątrz goresz i pęka ci łyza;

Długiej-by pewno nie trzeba namowy,
Ażebyś cmoktał zwierciadło Narcyza!...«[1]

130 
Stałem zajęty zelżywemi słowy,

Gdy Mistrz mój: »Patrz-że, patrz na głupie cienie!
Jeszczem się z tobą powaśnić gotowy«.

133 
Gdym z głosu poznał Mistrza rozdraźnienie,

Oblicze moje wstydem się pokryło;
Wspomniawszy, jeszcze dzisiaj się rumienię.


  1. Zwierciadło Narcyza, tj. woda. Narcyz ujrzawszy swą postać odbitą, zakochał się sam w sobie, poczem został przemieniony w kwiat.