Ta strona została uwierzytelniona.
136
Jak ten, co marzy jakąś rzecz niemiłą,Śniąc życzy, aby to był sen nie jawa
I pragnie, aby to co jest, nie było,
139
Tak ja, wzruszenie gdy mówić nie dawa,Chcący tłómaczyć się, nie zauważę,
Iż się milczenie już wymówką stawa.
142
»Większa się wina mniejszą skruchą maże«Ozwał się Pan mój w łagodnym sposobie;
»Niechże jej smutek tak ciężki nie karze.
145
Gdyby cię losów zmiana w której dobieMiędzy podobnych kłótników przywiodła,
Pamiętaj czynić jakbym był przy tobie.
148
Słów obelżywych słuchać chęć jest podła«.
PIEŚŃ XXXI.[1]
1
Tenże sam język naprzód mię skaleczył,Aż krwią się moje lica zrumieniły,
I tenże prędko zadraskę wyleczył.
4
Podobna miała być czarownej siłyWłócznia Peleusa[2] i Achillesowa,
Że od niej własne rany się goiły.
7
Za nami ziemia została morowa;Okalającym ją kamiennym wałem
Szliśmy, nie mówiąc do siebie ni słowa.
10
Nie było nocą, nie było dniem białymI zmysł mozolnie w mroku się przekradał,
Gdy dźwięk tak gromki trąby usłyszałem,