Lecz w naturalną weszliśmy jaskinię
O chropowatem dnie i pełną cienia.
Rzekłem do Mistrza, dźwignąwszy się z głazu,
»Pozwól, że kilka zapytań uczynię:
Przecz On na wywrót sterczy? I jak z mroku
Słońce ku zorzy przebiegło odrazu?«
Z tej strony osi, gdziem się do pieczary
Spuszczał po ziemię wiercącym robaku.
Gdym się obrócił, przekroczyłeś ziarno
Ziemi, gdzie wszystkie ściągają ciężary
Odwrotną owej, co lądy obleka,
Których środkowy szczyt widział ofiarną
Stopy twe stoją na małej półsferze,
Której odwrotnem licem jest Giudecca.
Ow, czyje kudły schodami nam były,
Sterczy tam ciągle w tej, co dawniej mierze.
Lądy leżące tutaj w onej porze
Ze strachu przed nim w fale się pokryły.
Umknął się bodaj ląd i po tej stronie,
Pod sobą próżne zostawiając łoże.
- ↑ Której szczyt widział ofiarną — Śmierć... W budowie dantejskiej Golgota leży w punkcie środkowym sfery północnej; w sferze południowej odpowiada jej góra czyścowa, utworzona przez wypchnięcie ziemi jakoby cofającej się z przestrachu przed Lucyperem, kiedy spadał z niebios strącony. Od środka ziemi zatem aż do stóp góry czyścowej ciągnie się rodzaj korytarza tej długości co głębokość całego Piekła; aby go przejść, poeci potrzebują dużo czasu, ale Dante opisuje tę drogę już tylko w kilku wierszach.