Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ II.
1
Wstawało słońce i niosło się mimo[1]Skraj widnokręgu, który południka
Swego szczyt wieszał nad Jerozolimą.
4
A noc, co w kole odwrotnem pomyka,Szła z wód Gangesu[2], dzierżąc Wagi w ręce[3],
Co rwą się, kiedy Nocorówni tyka.
7
Więc lic zorzanych białość i rumieńcePrzez słońca blizkość, w miejscu skąd patrzałem,
Ten miały pozór co zblakłe czerwieńce.
10
Staliśmy ciągle nad fal morskich wałem,Jako podróżni[4] do drogi gotowi,
Myślą spieszący, a żmudzący ciałem.
13
Wtem jak o świcie, gdy się ma ku dniowi,Mars się w oparach czerwonością krwawi[5],
Morze zachodnie mając u wezgłowi,
16
Tak mi się zjawił, — bodaj jeszcze zjawiBlask, co po wodnej ścieżce w szybkim gonie
Leciał, jak żaden lot, ziemskich żórawi.
19
A ledwo, że się ku Wodzowi skłonię,By spytać co to, już on na topieli
Rośnie i coraz ogromniejszy płonie.
22
Wtem po dwu bokach zjawienia wystrzeliJakowaś białość, a dołem dokoła
Drugi się jakiś płat śnieżny zabieli.
25
Mistrz jeszcze słowa nie wymówił zgoła,Gdy błysła skrzydeł para białopiana,
Aż wtem żeglarza pozna i zawoła[6]:
- ↑ Moment tuż przed wschodem słońca. Z każdego punktu widnokręgu można zakreślić południk: jego szczyt, zwany zenitem, wedle systemu Dantego będzie wisiał z jednej strony nad Jerozolimą, z drugiej nad górą czyścową.
- ↑ A noc — Szła z wód Gangesu. Noc uosobiona jako istota krążąca w kierunku odwrotnym do słońca. Z Gangesu, ponieważ poeta mieści tam wschodni horyzont Jerozolimy.
- ↑ niosąc Wagi w ręce. Noc wstępuje w znak Wagi w miesiącach wiosennych, a »wypuszcza je z rąk« na przesileniu letniem. Dante obliczając, że Jerozolima znajduje się w równej odległości od dwu rzekomych punktów krańcowych ziemi: Ebra i Gangesu, popełnia omyłkę dość znaczną. Zbyteczna zresztą zwracać tutaj uwagę na urojone i fałszywe pojęcia kosmograficzne, astronomiczne, geograficzoe, fizyczne etc. wieków średnich. Pojęcia te jednak u Dantego są ujęte w najdokładniejszy system, pamięci poety zawsze przytomny, ustawicznie używany do obliczeń i określeń, dlatego nie wypada czytelnikowi, jak z góry dać nań nieme przyzwolenie.
- ↑ Jako podróżni. Środek stylistyczny ulubiony Dantemu: na wyrażenie aktu niewidzialnego, tj. stanu niepewności użyty symbol widzialny.
- ↑ Mars się w oparach czerwonością krwawi, n. b. pod zasłoną pary wodnej wznoszącej się z morza na chłodnym poranku.
- ↑ W. 16—27. Świetnie przedstawiony ruch osoby zbliżającej się szybko: punkt świetlny rośnie, plamy białe po bokach i z dołu okazują się skrzydłami i szatą powłóczystą Anioła. Ten Anioł-przewoźnik odpowiada symetrycznie Charonowi w Piekle.