Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/267

Ta strona została uwierzytelniona.
28 
»Prędzej, o prędzej, padaj na kolana!

Anioł to Boży: złóż ręce, skłoń lice,
Wnet ujrzysz więcej takich rabów Pana.

31 
Patrz, jak on sztuki ludzkie ma za nice:

O żaglach nie dba, ani dba o sterze,
Na skrzydłach mierząc tak wielkie granice.

34 
Patrz jak powietrze niemi pod się bierze,

Parą wieczystych żagli strzygąc z góry,
Co nie padają jak to ziemskie pierze«.

37 
Potem, gdy bliżej ptak z boskiemi pióry

Podleciał, takim pożarem zapłonął,
Że znieść nie mogąc, mój ziemskiej natury

40 
Wzrok szukał ziemi; on zaś dalej wionął

Do brzegu czółnem tak lekkiem, że w wodzie
Nawet rąbeczek jego dna nie tonął.

43 
Sternik na tyłach stał, w takiej urodzie,

Że mi wyglądał jak osoba święta;
Więcej sta duchów siadło w głębi łodzie.

46 
»Egipskie Izrael kiedy rzucał pęta«[1]...

I to co dalej stoi w księdze, społem
Śpiewały zgodnie duchy niebożęta.

49 
Anioł krzyż kreślił, więc padają czołem

i na wybrzeżnym piasku się pokładą,
A on jak przybył, tak i pierzchł sokołem.

52 
I przyglądają się górskim posadom

Na tej nieznanej rzucone krawędzi,
Jak człowiek lądu nowego nieświadom.

55 
Już Koziorożca z pośród niebios pędzi[2]

Słońce i bełty ognistymi praży,
Śląc swoje żary każdej świata piędzi,


  1. Egipskie... In exitu Israël de Aegypto, początek ps. 113.
  2. Już Koziorożca z pośród niebios pędzi — Słońce, tj. słońce podniosło się nad horyzont o 9 stopni, wszedłszy przed pół-godziną.