W którychby mogła być uspokojona
Tą wiedzą, a tak przejmuje ich do cna.
I innych wielu«... Czoło schylił blade,
Zmilkł, a twarz jego była zasępiona.
Spojrzę, opoka takim pionem sterczy,
Że stopy po niej darmo piąć się rade.
Droga wyda się, że jak schody proście
Wstępuje wobec tej spadzistej perci.
Wykrzyknął Wódz mój, zatrzymując kroku,
»Gdy komu pierze u ramion nie roście?«
I badał drogę, ścieżki nieświadomy,
Mnie, którym patrzał po kamiennym stoku,
Czet duchów; spojrzę, prosto ku nam kroczy
Tak wolno, że się wydał nieruchomy.
Oto się zbliża, skąd ci rada znidzie,
Skoroś nieświadom tych skalistych zboczy«.
Lecz rzekł: »Podejdźmy, zbyt kroczą pomału;
A ty miej, synu nadzieję na widzie«.
Liczyła milę rzymskiego mierzenia,
Czyli odległość procarskiego strzału,
- ↑ między Turbiją a Lerici. Wieś i zamek po krańcach riviery genueńskiej, jeżącej się skałami. Tamtędy Dante musiał jechać do Francji.