Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/274

Ta strona została uwierzytelniona.
100 
Tak Mistrz. »Wracajcież przed nami ku toni«,

Mówiła do mnie ta zacna drużyna,
Znak dając grzbietem odwróconej dłoni.

103 
»Ktokolwiek jesteś«, jeden z nich poczyna,

»Idąc, odwróć się[1], spojrzyj w lice moje
I pomyśl dobrze, kogo-ć przypomina«.

106 
Więc spojrzę bystro, źrenicę nim poję:

Pański był w ruchach, piękny, z płowym włosem,
Lecz miał brew jedną przeciętą na dwoje.

109 
Toż mu pokornym odpowiadam głosem:

»Nie znam cię«. »Patrzaj«, rzekł pan jasnobrody
I pierś ukazał naznaczoną ciosem.

112 
»Wiedz«, dodał, krasząc uśmiechem jagody:

»Jam jest Konstancji wnuk, Manfred[2]. A tobie
Zlecam, gdy zejdziesz między ziemian grody,

115 
Spiesz donieść córze mej lubej, ozdobie

Sycylskiej ziemi, chwale Aragonu,
Żem jest tu, jeśli wątpi. W mej osobie

118 
Gdy dwa utkwiły ciosy[3], w chwili skonu,

Do tej, co grzechy przebacza człowiecze,
Łkaniem się wzniosłem, błagając pardonu.

121 
Zbyt ciężkie były me grzechy[4], nie przeczę;

Lecz łaska boża przestronna ogromnie,
Garnie, kto tylko do niej się uciecze.

124 
Gdyby Kosency pasterz[5], co go po mnie

Posłał był Klemens z łowczymi pachoły,
Pamiętał o tem, czego snać nie pomnie,

127 
Dziś bym leżące widział me popioły

U Benewentu, pod mostu głowicą,
W straży mogilnych głazów. Tak na gołej


  1. Idąc, odwróć się. Duch nie prosi Dantego, aby się zatrzymał, wiedząc, że w Czyścu wszystkim spieszno ku górze. Inni, zmieniając interpunkcję tłómaczą: ty który tak idziesz, odwróć się.
  2. Manfred, król Apulii i Sycylii, syn cesarza Fryderyka II, wnuk Henryka VI i Konstancji. Córka Manfreda zwała się także Konstancją, a była żoną Piotra, króla Aragonu. Manfred nie wymienia ojca, gdyż jest bastardem.
  3. Gdy dwa utkwiły ciosy. Manfred zginął pod Benewentem w bitwie przeciw najeźdzcy, Karolowi andegaweńskiemu 1266 r.
  4. Zbyt ciężkie były me grzechy. Wyznanie to nie jest potwierdzeniem baśni, jakoby Manfred dla zdobycia tronu miał zgładzić ojca i brata, ale dotyczy jego wrogich uczuć względem Kościoła, za które został wyklęty.
  5. Gdyby Kosency pasterz i td. Gdyby arcybiskup Kosency, którego za mną w pościgu wysłał papież Klemens IV, był pamiętał słowa ewangelii św. Jana, VI. 37: »a tego, co do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz«, ciało moje spoczywałoby dotąd, gdzie zostało pogrzebane. Arcybiskup miał wyrzucić ciało wyklętego z ziemi należącej do kościoła i pogrzebać, czy też zostawić niepogrzebane nad rzeką Verde.