Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/277

Ta strona została uwierzytelniona.
40 
Szczytu źrenica nie dobiegła żywa

I stromszy[1] był stok tej kamiennej bryły,
Niż na promieniu kwadrantu cięciwa.

43 
Zgnębiony byłem, mówiąc: »Ojcze miły!

Obróć się ku mnie i spójrz, jak się nużę;
Stań, lub do reszty opuszczą mię siły«.

46 
»Synu mój!« odparł, »podźwignij się druże!«

I ukazywał kamień w kształcie proga,
Skąd ścieżka wężem wiła się po górze.

49 
Tak dzielna była jego słów ostroga,

Żem lazł na raczkach w górę pracowicie,
Aż na tę krętą perć trafiła noga.

52 
Tameśmy oba siedli na granicie

Twarzą zwróceni na wschód, bo przyjemnie
Poglądać człeku na trudów przebycie.

55 
Naprzód spojrzałem na doliny ciemnie,

Potem w wóz słońca; dziwno mi się zdało,
Że z lewej strony blask uderzał we mnie[2].

58 
Kiedy Wódz ujrzał twarz mą osłupiałą

I wzrok snujący się po słońca szlaku,
Co między nami, a północą stało,

61 
Rzekł: »Gdyby Kastor i Polluks w orszaku

Znajdowali się onego Zwierciadła,
Co w dwu półsferach chodzi po Zodjaku,

64 
Bliżej-by jeszcze Niedźwiedzicy kładła

Wstęga Zwierzyńca płomienną obrożę,
Chyba-by ze swej kolei wypadła[3].

67 
Chcesz-li zrozumieć, jak to dziać się może,

Wyobraź sobie ów Sion padolny
Wyszykowany ku niniejszej górze


  1. stromszy, tj. wynoszący więcej niż 45°.
  2. że z lewej strony blask uderzał we mnie. Dante siedział zwrócony twarzą ku wschodowi; gdyby się znajdował w naszej sferze północnej, w tym samym miesiącu wiosennym, miałby słońce po prawej ręce: w półsferze południowej położenie słońca było odwrotne. Tak samo dziwili się Arabowie, którzy przybyli na pomoc Pompejuszowi, według Lukana Phars. III. 247 i nast.
  3. Gdyby zwierciadło słoneczne znajdowało się w tej chwili w znaku Bliźniąt, zamiast w znaku Barana, to promienista wstęga Zodjaku musiałaby być zbliżona jeszcze bardziej ku północy, chybaby Zodjak wbrew prawom astronomicznym wypadł ze swej ekliptyki.