Słowo twej pieśni, mówiąc: Przeznaczenie
Cofnąć modłami[1] — próżno człek się trudzi.
Czyżby ich prośba miała być jałowa.
Lub mi niejasne tamtych słów znaczenie?«
Ni tych proszących nadzieja omyli,
Jeśli roztropnie wyłożysz me słowa.
Że czego oni oczekują w kaźni,
Płomień miłości zmyje w jednej chwili.
Tej mieć nie mogła modlitwa krzepkości,
Gdyż módlca działał, z Bogiem w nieprzyjaźni.
Aż przyjdzie pani, co ci światłem progi
Między rozumem a prawdą wymości.
Ku wierzchołkowi zaznasz jej widoku:
Tam żywot wiedzie radosny i błogi«.
Już utrudzenia, jak wprzód, nie doznaję,
A coraz dalej pada cień[3] od stoku«.
I póki ścieżek noc nam nie zacieni,
Choć podróż dłuższa, niż ci się wydaje.
Niebo od słońca[4], które tak się chyli,
Że już na tobie nie łamie promieni.
- ↑ Przeznaczenie — Cofnąć modłami. Skuteczność modlitwy za dusze w Czyścu cierpiące jest jednym z motywów najobficiej użytych w drugiej części poematu Dantego; podczas gdy dusze w Piekle dbają tylko o to, aby ich pamięć na świecie nie zginęła, — więcej bowiem pragnąć im nie wolno, — dusze w Czyścu proszą o modlitwę, która przyspiesza ich oczyszczenie. Idea sprawiedliwości nie traci na powadze, jeżeli modlitwa ludzka skróci termin pokuty grzesznika. Wirgiljusz zdaje się przeczyć skuteczności modlitwy w Eneidzie, w. 378 i nast., gdzie Sybilla powiada do Palinura: Desino fata deum flecti sperare precando, — Przestań tuszyć, że prośbami ubłagasz bogów wyroki. Poeta rzymski tłómaczy jednak Dantemu, że tam była mowa o człowieku znajdującym się w niełasce bogów.
- ↑ Dziś nie rozstrzygaj. Jest to kwestja teologiczna, którą rozstrzygnąć może dopiero Beatrycze, symbol wiedzy boskiej.
- ↑ coraz dalej pada cień. Jest godzina trzecia z południa.
- ↑ jeszcze się zrumieni — Niebo od słońca, tj. słońce wzejdzie, jeszcze i nie raz, ale trzy razy.