Ta strona została uwierzytelniona.
148
A jeśli pamięć światła ci udzieli,Poznasz, żeś jako złożona niemocą
Niewiasta, co się wije na pościeli,
151
By ulżyć bólom niedospaną nocą.
PIEŚŃ VII.[1]
1
Gdy powtórzyli zacni dwaj rodacyRamion ujęcia i krzyki radości,
Sordel się cofnął i rzekł: »Któż wy tacy?«
4
»Zanim posłano ku tej wysokościDusze, co bożej godne są gościny,
Oktawian pogrześć kazał moje kości[2].
7
Jestem Wirgiljusz; nie z innej przyczyny,Jak tej, że była mi nieznana wiara[3],
Straciłem niebo«, rzekł Wódz mój jedyny.
10
Jak kiedy kto rzecz rozpoznać się stara,Co go zaskoczy nieoczekiwana,
Wierzy, nie wierzy, mówiąc: Sen czy mara,
13
Tak on przystanął i jak rab do pana,Oczy powieką zakryte nieśmiało
Spuszczając, giął się ująć za kolana[4].
16
»O czci Latynów, w której się poznało,Ile to nasza zacna mowa zdoła;
Ojczyzny mojej nieśmiertelna chwało,
19
Czy cię zasługa, czy łaska tu woła?Godny-m li słyszeć twojej mowy brzmienie,
Powiedz: Czy z piekieł? i z którego koła?«
- ↑ Dolina gnuśnych książąt.
- ↑ Oktawian Augustus kazał pochować zwłoki Wirgilego w Neapolu.
- ↑ że była mi nieznana wiara, Porów. Piekło, p. I, w. 125.
- ↑ giął się ująć za kolana. Wirgiljusz przyjmuje hołd Sordella, podczas gdy nie pozwala uniżać się Stacjuszowi (Cz. XXI. 130) zapewne dlatego, że ten ostatni jest Rzymianinem.