Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/302

Ta strona została uwierzytelniona.
64 
Jak człowiek, co się z domysłami łamie,

Lecz po wahaniu pewność bierze w duszę,
Skoro rzecz zyska rzetelności znamię,

67 
Tak jam się zmienił; więc Wódz mię w otusze

Widząc, do góry posunął po wale:
Ja tedy za nim ku wyżynom ruszę.

70 
— Widzisz, słuchaczu, jak wznoszę pomale

Gmach mej powieści, więc nie miej we wstręcie,
Ze tutaj wyższym kunsztem[1] go utrwalę. —

73 
Jużeśmy doszli i tam w tym momencie

Stali, gdziem ściany jakoby rozwarte
Widział przez owo podłużne pęknięcie.

76 
Brama to była[2]: a do niej przyparte

Kamienne stopnie barw jawiły troje:
Na nich milczącą obaczyłem wartę.

79 
Kiedy w nią baczniej me źrenice wpoję,

Poznam Anioła; na najwyższym głazie
Siedział tak jasny, że rwał oczy moje.

82 
Dłonią miecz goły trzymał, a w żelazie

Taka się jasna paliła poświata,
Żem nie mógł okiem chwycić go na razie.

85 
»Zdaleka stojąc, mówcie!« woła czata,

»Co wy za jedni? kto dróg waszych strzeże?
Baczcież, aby was nie potkała strata«.

88 
»Niebieska Pani świadoma w tej mierze«,

Rzekł Mistrz, »przed chwilą ukazała wzwody,
Mówiąc: Wstępujcie w górę, oto dźwierze«.

91 
»Niechże was wiedzie do celu bez szkody«,

Przemówił znowu uprzejmy odźwierny;
»Wstępujcie zatem na te nasze schody«.


  1. wyższym kunsztem. Opis wstępu do właściwego Czyśca wymaga podnioślejszego stylu.
  2. Brama oznacza sakrament pokuty; barwa biała pierwszego schodu oznacza szczerość spowiedzi; barwą ciemna i spękanie drugiego — skruchę; barwa purpurowa trzeciego płomienną miłość ku Bogu. Inni rozumieją trzy warunki sakramentu pokuty: skruchę, spowiedź i zadośćuczynienie. Miecz goły jest zapewne symbolem sprawiedliwości.