Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/305

Ta strona została uwierzytelniona.
Ze szczękiem za mną zapadły podwoje;

Gdybym się jeno obejrzał, ażali
Byłbym okupić zdołał winę moję?

Po wyłupanym żlebie-śmy stąpali,

Którego ściany gięły się w łuczyste
Linie[1] na sposób rozbujałej fali.

10 
»Wielkiej tu sztuki potrzeba zaiste«,

Powiada Wódz mój: »postępujmyż bacznie,
Dłońmi się w ściany wpierając faliste«.

13 
To naszę drogę opóźniało znacznie,

Tak, że wprzód księżyc idący po niebie
Rąbkiem w łożysko swe chylić się zacznie[2],

16 
Nimeśmy krawędź naszli w onym żlebie.

Wyszedłszy wreszcie na otwarte pole
Tam, gdzie stok góry umyka sam w siebie,

19 
Obaj zbłąkani, ja cały w mozole,

Przystanęliśmy na jakiejś płaszczyźnie,
Pustszej niżeli stepowe podole.

22 
Przestrzeń od miejsca, gdzie szlak w dół się śliznie[3],

Potąd, gdzie góra wspina się wysoka,
Równała trzykroć słusznemu mężczyźnie.

25 
Ile zbiec mogło skrzydło mego oka,

Czym w lewo spojrzał, czy na prawo zasię,
Z obu stron droga szła równo szeroka.

28 
Jeszczem nie zrobił kroku w onym czasie,

Kiedym obaczył, że okólne mury,
Co nieprzystępnym pionem po tarasie

31 
Biegły, białymi błyszczały marmury,

Pokryte rzeźbą, co nie w Polyklecie[4],
Lecz-by zbudziła zazdrość u Natury.


  1. łuczyste linie. Stroma i nierówna droga oznacza uciążliwość pierwszych popędów skruchy.
  2. Księżyc znajdujący się w ostatniej kwadrze zachodzi około 11 godz. przed południem.
  3. Szerokość pierwszego tarasu wynosiła około 5 metrów. Rzeźby znajdują się na okólnej, pionowej ścianie. Nowy okres sztuki plastycznej, równorzędny z malarstwem Giotta jest zwiastowany w tem przedstawieniu scen ruchu i akcji.
  4. Polyklet, rzeźbiarz grecki ur. około 480 r. przed Chr., spółcześnik Fidjasza.