Co raz z tej strony, raz z owej zalata:
Zmieni kierunek, to zmienia nazwanie.
Późnych lat dotrwa, niż gdybyś zmarł z młodu,
Kiedyś wymawiał jeszcze: papu, tata?
Wieczności one są jak oka mgnienie
Do najszerszego sfer górnych obwodu.
Takiej, że wszystka brzmiała nim Toskana;
Dziś się zaledwie o nim szepce w Sienie,
Wściekłość florencka, pyszna od lat wiela,
Jak jest od wczoraj wszeteczeństwem pjana.
Wschodzi i ginie; w tem samem płowieje
Słońcu, za którem nieźrzała wystrzela«.
Zdrowa pokora i pychę mą gani:
Ale o kim to głoszą twoje dzieje?«
Dostał się tutaj, że pragnął zbyt śmiele,
By wszyscy w Sienie byli mu poddani.
Bez odetchnienia; pokutuje łzawo,
Kto tam za życia pożądał za wiele«.
Swoją zwłóczący aż do bytu brzeżka
W przedczyścu bawić ma (ani mu prawo
- ↑ Ten, co przedemną stąpa: Provenzano Salvani, znakomity magnat seneski; pobił Gwelfów florenckich pod Montaperti (1260 r.) sam zaś zginął w wojnie Florencji przeciw Sienie, pod Colle di Valdelsa (1269 r.). Głowę jego odciętą obnoszono na lancy.