Ta strona została uwierzytelniona.
chowując ile możności cechy poetyckie, musiał równocześnie być interpretacją, inaczej stałby się zupełnie niezrozumiały i naraziłby się na to, że po jego objaśnienie uciekanoby się do komentarza wydań oryginalnych.
Dziś, kiedy dzieło lat kilkunastu leży ukończone, praca nad niem wydaje się tłómaczowi jakby jakaś walka mistyczna, jakieś borykanie się z przerażająco piękną a nieugiętą potęgą, — niby zapasy Jakóba z Aniołem. A radość jaka być może, jest zwarzona przeświadczeniem, że wiele tam pozostało szańców niezdobytych i zwycięstw pozornych i klęsk niepowetowanych.
E. P.