Moc, która losu przewodzi odmianie;
Kiedyż ten przyjdzie, co potwór opęta?
A jam na duchy poglądał w przechodzie,
Zważając to ich przebolesne łkanie.
A była w głosie taka rzewna trwoga,
Jako niewiasty wołanie w porodzie.
Co się widziało po stajence lichej,
Gdzieś powijała wcielonego Boga«.
Dobry Fabrycy[1] i z ubóstwem cnotę
Wolałeś, niśli z występkiem przepychy«.
Że mię poniosła nagle ruchu żywość,
Ażebym poznał mówiącą istotę.
Przez którą dziewkom skłonionym na zgubę
Mikołaj[2] dziewczą ocalił poczciwość[3].
Powiedz, kim byłaś? czemu sama jedna
Czynów szlachetnych wypominasz chlubę?
Jeśli tam wrócę dobiec drogi krótkiej,
Która już dąży do swojego sedna«.
Czekanych pociech, lecz że w twojem ciele
Żywem niezwykłych łask oglądam skutki.
- ↑ Dobry Fabrycy. Caius Fabricius Lucinius, konsul rzymski w 282 r. przed Chr. odrzucił dary Samnitów, a później dary króla Pyrrhusa.
- ↑ Mikołaj, biskup Miry, żyjący z końcem III w., według podania wyposażył troje dziewcząt, które dla ubóstwa były blizkie puszczenia się na niecnotę.
- ↑ W. 19—33. Przykłady ubóstwa i szczodrobliwości.