Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/387

Ta strona została uwierzytelniona.
76 
Zgrzeszyła owa wędrowna czereda,

Czem zgrzeszył Cezar[1] po zwycięstwie doma,
Gdy go poddanym zwano Nikomeda.

79 
Przeto odchodząc, wołała: Sodoma!«

Sama się karci takowemi słowy,
A skruchę iści, gdy się w ogniu sroma.

82 
To-ć powiem jeszcze: grzech nasz był dwupłciowy;

Skłóciliśmy się z natury zakonem,
Idąc za chucią, jako zwierz surowy,

85 
Więc wstyd budzimy w sobie pieśni dzwonem,

W której śpiewamy nazwisko tej wstrętnej,
Co się zbestwiła w drewnie ubestwionem.

88 
Wiesz już, jakiemi znaczeniśmy piętny:

Trudno-by wszystkie ponazywać dusze:
Ni czas pozwoli[2], ni jam ich pamiętny.

91 
Lecz sam się tobie przecież odkryć muszę:

Jam jest, masz wiedzieć, Gwido Guinicelli[3],
Tu-m wszedł, bo życia kres pędziłem w skrusze«.

94 
Jak w Lykurgowem nieszczęściu[4] bieżeli

Synowie matkę uściskać wbrew straży,
Tak jam się porwał biec przeciw zgorzeli,

97 
Gdy mi się nazwał i przybliżył twarzy

Mój rodzic[5], rodzic najlepszych na ziemi
Słodkich i lubych miłosnych pieśniarzy.

100 
Tak mię zachwytem ujmie i oniemi,

Żem szedł i patrzał w postać lubej mary,
Jeno wstrzymywan żary ogniowymi.

103 
A kiedy wzrok mój napasłem bez miary,

To mu oddałem służbę mą i chęci
W słowach zaklęcia, co zmusza do wiary.


  1. czem zgrzeszył Cezar, aluzja do satyrycznej piosenki, którą żołnierze rzymscy wytykali złośliwie stosunek Cezara do Nikomedesa, króla Bitynii: Gallias Caesar subegit, Nicomedes Caesarem i t. d.
  2. ni czas pozwoli, zbliża się bowiem wieczór.
  3. Guido Guinicelli, bolończyk, poeta z drugiej połowy XIII w. Um. na wygnaniu 1276 r. O jego dolce stil nuovo patrz wyżej.
  4. w lykurgowem nieszczęściu. Z winy Izyfili Lykurg, król Nemei stracił synka Ofeltesa. Skazano ją na stracenie; synowie Toant i Euneusz szukający matki znaleźli ją kiedy była już w rękach kata i poznawszy padli w jej objęcia. Podanie to opisuje Stacjusz w Tebaidzie, V, 720.
  5. Mój rodzic, tj. Guinicelli; Dante miał go w wielkiej czci, jako wodza nowej szkoły poetyckiej.