Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/406

Ta strona została uwierzytelniona.
34 
Stęsknił się duch mój, że od lat tak wiela

Cudem jej wdzięków nie był czarowany:
Cudem, co wabi i co onieśmiela.

37 
Więc gdy mi błysnął kształt jej ukochany,

Przez moc tajemną, która od niej biła,
Dawnej miłości poczułem kajdany.

40 
A gdy ujęła mię ta można siła,

Co po raz pierwszy kiedym był młodziutki
Chłopczyna, zmogła mię i zniewoliła,

43 
W lewo się zwracam, z tej samej pobudki,

Co dziecko, kiedy pod matczyne ramię
Ucieka koić wielki strach i smutki.

46 
Chcę Wirgilemu rzec: »W serdecznej jamie

Krwi kropli niemam, ażeby nie drżała,
Dawnych płomieni rozpoznaję znamię«.

49 
Ale Wirgili zniknął: moja cała

Radość, Wirgili, co mi stał na straży,
Wirgili, piastun duszy mej i ciała[1].

52 
Nawet te cuda rajskich wirydarzy

Pomóc nie mogły, by zmyte od rosy
Znów nie zczerniały kolory mej twarzy.

55 
A ona rzekła: »Dante, chciały losy,

Byś sam pozostał; nie płacz żalem zdjęty:
Płakać cię zmuszą[2] jeszcze inne ciosy«.

58 
Jak na pomostku stojąc, swe okręty

Admirał z góry kieruje i pędzi
Słowem rozkazu i giestem zachęty,

61 
Tak na rydwanie, po lewej krawędzi

Widzę, — gdym swego dosłyszał imienia,
Którego z musu tu wam się nie szczędzi[3], —


  1. W. 49—51. W chwili pojawienia się Beatryczy, Wirgiljusz znika: poeta po trzykroć wymawia jego imię na znak czułości.
  2. Płakać cię zmuszą. Surowość Beatryczy objawia się zaraz w pierwszem odezwaniu: przepowiada mu niedolę. W oryginale wyraz piangere, płacz, jest powtórzony trzykrotnie.
  3. Dante usprawiedliwia się koniecznością. Beatrycze musiała wyraźnie wymienić jego nazwisko, jedyny raz w całej Boskiej Komedji.