Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/411

Ta strona została uwierzytelniona.
34 
Płacząc, odrzekłem: »Ponętą ułudną

Doczesność moje przykłoniła chęci,
Zaledwie w grobie skryłaś twarz swą cudną«.

37 
»Czybyś był przeczył, czy chciał w niepamięci

Utaić«, rzekła, »wyjdzie na jaw wina;
Przed wielkim Sędzią prawda się wyświęci.

40 
Lecz gdy ją spowiedź własna wypomina,

Wtedy, jak boże chce postanowienie,
Na własnym brusie jej ostrze się ścina.

43 
By się ocknęło zgnębione sumienie,

By po raz wtóry w takie niepokoje
Nie wprawiły cię ponęty syrenie,

46 
Zatamowawszy te żałosne zdroje

Posłuchaj, dokąd winne raczej były
Zaprowadzić cię martwe szczątki moje.

49 
Nigdy z naturą sztuka nie stworzyły

Rzeczy tak pięknej[1], jak ziemska osłona
Moja, co dzisiaj jest prochem mogiły.

52 
A jeśli komu taka rozkosz skona,

Jaka śmiertelna piękność zdolna potem
Nową ponętą zakraść się do łona?

55 
Ledwieś był pierwszym zadraśnięty grotem,

Do mnie, której już marne szaty prysły,
Potrzeba było uciekać z powrotem,

58 
Ani pozwolić, aby pióra zwisły[2],

Pocisków czekać z oczu małolatki[3]
Lub z innej rzeczy, która łudzi zmysły.

61 
Młody ptak nieraz da się zwieść do klatki,

Ale na tego, co już porósł w pierze,
Darmo zastawiać potrzaski i siatki«.


  1. Rzeczy tak pięknej. Beatrycze mówi tutaj o swojej urodzie ziemskiej, ale wyidealizowanej wedle teorji miłości dwornej trubadurów.
  2. aby pióra zwisły, tj. aby cię ściągnęły ze szczytnych lotów zaziemskich ku ziemi.
  3. z oczu małolatki. Piotr, syn Dantego, komentując ojca tłómaczy »małolatkę« (pargoletta) jako poezję świecką i wiedzę ziemską: kto tu nie szuka allegorji, lecz alluzji do zdarzeń realnych, przypomina »małolatkę« opiewaną w Kancjonarzu (Io mi son pargoletta); występuje w niej kobieta wyanielona, ale podkład jej jest zapewne realny.