Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/420

Ta strona została uwierzytelniona.
154 
Widząc, że ku mnie swem okiem zwodniczem

Strzelała, srogi ów gach nielitośnie
Od stóp do głowy siekł ją ostrym biczem.

157 
Potem odrazu gniewnie i zazdrośnie

Odwiązał potwór i powlókł do boru,
Który tam jak tarcz dzieląca mię rośnie

160 
Od nierządnicy i dziwnego stworu.






PIEŚŃ XXXIII.[1]

Boże, w dziedzictwo twe weszły pogany![2]

Ten chórem raz trzy, raz cztery dziewice
Psalm zawodziły, nucąc na przemiany.

Pani ma słucha, zapłakawszy lice,

A mnie się zdaje, gdy tak głowę kłoni,
Że widzę bożą pod krzyżem Rodzicę.

Kiedy skończyły, wstaje z pod jabłoni,

Aby przemówić i cała w rozświcie
Miłości barwą ognia się zapłoni.

10 
»Maluczko«, rzecze, »a nie obaczycie

Mię[3]; zaś maluczko przeminie, a ono
Siostrzyczki lube, znów mię obaczycie«.

13 
Przodem posłała drużek śpiewne grono,

A ruchem dłoni stawiła w odwodzie
Mnie i Stacjusza i niewiastę oną

16 
Litośną; tak szła po rajskim ogrodzie.

Nie uczyniła dziesiątego kroku,
Kiedy oczyma w oczy me ubodzie


  1. Proroctwo Beatryczy. Eunoë.
  2. Boże w dziedzictwo twe, psalm LXXVIII, opłakujący zburzenie Jerozolimy i Świątyni przez Chaldejczyków.
  3. Maluczko, a nie obaczycie mię, słowa Chrystusa do apostołów (św. Jan, XVI, 16).