Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/499

Ta strona została uwierzytelniona.
28 
Spojrzała na mnie piękna i pogodna.

»Podziękuj, — rzekła, — »Dobroci przedwiecznej,
Oto płaneta pierwszem niebem włodna«[1].

31 
Wtem mię ogarnął jakby obłok mleczny:

Tuman błyszczącej, gęstej, zbitej bieli
Skrzącej jak klejnot w poświacie słonecznej.

34 
W tę wiekuistą perłę my wpłynęli:

Tak woda promień słoneczny połyka,
Ale pod ostrzem jego się nie dzieli.

37 
Jeślim tam żywy wszedł — (choć się wymyka

Z pod zmysłów ten wlot w księżyca struktury,
Bo wszak materja w materję nie wnika), —

40 
Zważ, jak my winni żarliwemi pióry

Dążyć do bytu, na którym dostrzeżem,
Jak się jednoczą[2] w Chryście dwie natury.

43 
Tam rozpoznamy, w co dziś tylko wierzem,

Bez argumentów, lecz z samo-prześwitu,
Jak pierwsze prawdy[3], z których wiedzę bierzem.

46 
»O pani«, rzekłem, »do niebiosów szczytu

Ślę korne modły i Panu dziękczynię,
Który mię wyniósł z padolnego bytu.

49 
Odpowiedz, proszę: Co za mgła to płynie

Po owem ciele? na ziemi z niej klecą
Powieść o ciernie noszącym Kainie«[4].

52 
Ona się na to uśmiechnęła nieco:

»Gdzie klucze zmysłów tępe, tam istoty
Śmiertelne — widzisz, — prosto w obłęd lecą.

55 
Niech cię nie rażą zadziwienia groty,

Bo gdzie za wodze wybieramy zmysły,
Tam rozum musi mieć podcięte loty.


  1. płaneta pierwszem niebem włodna, tj. księżyc, według systemu Ptolemeusza. Zbyteczna objaśniać, że pojęcia poety o powierzchni księżyca odbiegają daleko od stanu wiedzy dzisiejszej. Wytłómaczenie t. zw. plam księżycowych jakie daje Beatrycze jest teologiczne i usuwa się z pod krytyki naukowej.
  2. Jak się jednoczą. Tajemnicę zlania się w Chrystusie natury boskiej i ludzkiej zrozumiemy dopiero po śmierci; wlot poety wraz z ciałem w materję księżycową jest owego zlania się jakoby symbolem.
  3. z samo-prześwitu, Jak pierwsze prawdy. Prawd wiary nie będzie trzeba dowodzić argumentami scholastycznymi; wszystkie tajemnice zrozumiemy samem spojrzeniem, instynktownie, jak prawdy wrodzone. Istotnie, w ten sposób poecie odkrywa się np. najwyższa tajemnica Trójcy św. w ostatnich wierszach Raju.
  4. o ciernie noszącym Kainie. Fantazja ludowa włoska dopatruje w plamach księżycowych kształtu Kaina niosącego wiązkę chrustu.