Ta strona została uwierzytelniona.
133
W tem ma otucha leży i zachęta.O pani! pytać chcę pokornie dalej
O inną prawdę, co mi zasłonięta.
136
Chcę wiedzieć: Śluby chybione, ażaliMożna zastąpić czem, co równo waży
I czyli można takie kłaść na szali?«
139
Spojrzałem na nią, a jej wzrok się żarzySkrami miłości tak wielce boskiemi,
Że nie zdzierżyłem, odwróciłem twarzy
142
I stałem błędny, z oczyma ku ziemi.
PIEŚŃ V.[1]
1
»Jeśli ja w ogniu miłości jarzącaTak gaszę ziemski blask, iż władza wzroku
W nadmiarze moich żarów się zamąca,
4
Nie dziw, albowiem moc mego urokuBierze początek z pełni rozeznania
Prawd jasnych, których używam widoku.
7
Widno mi, jak już tobie się odsłaniaWieczyste źródło, co gdy raz uświęci
Duszę, wiecznie ją do miłości skłania.
10
Jeśli was kiedy inny powab nęci,To że skroś niego odbłysk nierozwiany
Pierwszego piękna[2] tkwi w waszej pamięci.
13
Pytasz, czy można sposobem zamianyOkupić i ślub zastąpić jałowy
Tak aby duszę zbawić od nagany?«