Tkwił cień[1]; ja przedtem rzeczy nieświadomy
Poznałem, że to z niego radość tryska.
Gdybym ja, co cię tą powieścią dziwię,
Nie zaspokoił twej słusznej oskomy,
Zrozumieć duchów ten stan niepojęty,
Gdym okiem spoczął na jarzącym dziwie.
Wiecznych tryumfów trony są odkryte
Nim — żołnierz[2] — ziemskieś rzucił regimenty,
My zapaleni; więc naszymi żary
Paś się[3], aż oczy twoje będą syte«.
A Beatrycze; „Powiedz, powiedz śmiele
I daj tym boskim posłuch pełen wiary«.
Własnego światła, co-ć się z ócz dobywa:
Snać niemi twoje wybłyska wesele.
Czemu w tej gwiazdy mieszkasz kołowrocie,
Co nam ją światłość słoneczna zakrywa«...
Co pierwsza do mnie obróciła słowa:
Zabłysła, świadcząc wewnętrznej ochocie.
Gdy łagodzącym niekryte oparem
W białości własnej oczom słońce chowa,
- ↑ W. 106—7. W każdej jasności — Tkwił cień. Radość cieniów objawia się promieniowaniem, które wkoło nich tworzy aureolę świetlną. W tych niższych kręgach jądro ciemniejsze jest jeszcze widoczne, wyżej roztopi się zupełnie w jasności.
- ↑ żołnierz. Dante-teolog zalicza się sam do Kościoła wojującego.
- ↑ W. 119—20. więc naszymi żary — Paś się. Symbolicznie: Napawaj się światłem bożej mądrości.