Duchów szlachetnych, co czyniły pilnie,
By po nich trwały cześć i sława w świecie...
Słabiej z nas boże utęsknienie bieży
I promieniuje ku szczytom mniej silnie.
Zasługą, a z jej wymiarem się godzi,
W zadowoleniu nasza rozkosz leży.
I tak do pełna zaspokaja wolę,
Że jej myśl żadna zdrożna nie odwodzi.
Tak byty nasze rozmaitej skali
Wdzięczną harmonię tworzą w niebios kole.
Blask z Romeowych[3] złożony promieni:
Złem jemu niegdyś za dobre oddali.
Prowensalowie, bo w złe wpada tonie,
Kto cudzą cnotę swoją krzywdą mieni.
Rajmond Berlinghier: w takie ornamenty
Skromny mu pielgrzym przyozdobił skronie.
Cnego włódarza pozywał o zyski:
On mu wykazał dwudzieste procenty.
Dwór pański żegnał; a gdyby wiedziano,
Jak mężnem sercem jadł z żebraczej miski,
- ↑ drobna gwiazda. Równie w Conv. II. 14. Dante uważa Merkurego za najmniejszą z gwiazd.
- ↑ chęci nasze dążyły omylnie, poszukując jedynie chwały ziemskiej.
- ↑ Romeo di Villanova, minister księcia Prowancji, Rajmonda Berlinghera IV. Dzięki jego zabiegom cztery córki księcia wyszły za królów. Według podania miał przybyć na dwór jako pielgrzym i opuścić go w równie biednym stanie, wypędzony intrygami dworaków.