Skryty jest temu, czyja mroczna dusza
W ogniu miłości jeszcze nie dojrzała.
Nie każdy pojmie, czemu odkupienia
Środkiem wybrana została katusza.
Pała i błyszczy, a kędy zaświeci,
Tam wieczne piękno z siebie wypromienia.
Jest nieśmiertelne; żadna moc nie zmywa
Cechy, która się raz na niem wykwieci.
Jest na wszem wolna, bo jej nie uciska
Swą doczesnością żadna rzecz pierzchliwa.
Bo ogień święty, co nad światem dnieje,
W podobnem sobie jaskrawiej wybłyska.
Jeśli jej tylko jednego zabraknie,
Już dostojeństwo jej karłowacieje.
Toż grzech w niej boże podobieństwo skłóci;
Nierozjaśnione bożem światłem, blaknie
Póki przez skruchę nie odzyska maju
Łask, uwiędłego w gorącościach chuci.
Swoim zgrzeszyła i z tego powodu
Straciła prawa swe i rozkosz raju.