Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/549

Ta strona została uwierzytelniona.
64 
Niewiasta co zań składa obietnicę[1],

We śnie ogląda owoc ów dostały
Co miał wzróść z niego i przejść na dziedzice.

67 
Aby w imieniu samem się streszczały

Duszy znamiona, Anioł go w swej zjawie
Kazał zwać »pańskim«, bo w Panu był cały.

70 
Zwał się Dominik, a ja o nim prawię

Jak o rataju wezwanym od CHRYSTA[2],
By mu pomagał w ogrodu uprawie.

73 
I widno, że był pracownikiem CHRYSTA,

Bo pierwszą miłość i pierwszą swą wolę
Zwrócił ku myśli zesłanej od Chrysta.

76 
Nocą piastunka trafiała pacholę

Na ziemi, pełne niemego skupienia,
Jakby mówiło: Na tę-m skazan dolę[3].

79 
Rodzicu jego »Szczęsny« bez wątpienia,

O matko jego, w istocie »Joanno«,
Jeżeli los wasz wykładać z imienia.

82 
Nie żądzą ziemskiej mądrości naganną

Wiedzion za głośnych kanonistów[4] wzorem,
Lecz by prawdziwą nasycić się manną

85 
Rychło zasłynął przedziwnym doktorem

I począł chodzić około winnicy
Pod złym hodowcą nawiedzanej morem.

88 
Nie o to prosić szedł[5] świętej stolicy,

Która spełniała miłosierdzia cnotę
Gdy szafarzyli w niej lepsi skarbnicy, —

91 
By pozwalała brać z sześci trzy złote,

Albo zagarniać kościelne prebendy,
Albo z dziesięciu obdzierać biedotę;


  1. Matka chrzestna śniła, że dziecko miało na czole gwiazdę.
  2. Chrysta. Dostojne imię Zbawiciela nie może rymować z niczem innem jeno z sobą samem.
  3. W. 76—8. Według Acta Sanct. Aug. I. 566.
  4. głośnych kanonistów. Św. Dominik słuchał prawa kanonicznego i cywilnego, dla zdobycia nie fortuny, lecz wiedzy i prawdy. Nauczycielami jego mieli być: Henryk z Suzy, biskup Ostji i Tadeusz d’Alderotto, Florentczyk, czy też Tadeusz Pepoli, prawnik boloński.
  5. prosić szedł. W 1205 r.