Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/55

Ta strona została uwierzytelniona.
97 
Gdy pogwarzyli z sobą ci rówieśni,

Uprzejmej ku mnie obracali twarzy.
Wódz się uśmiechał... A eszcze mię cześniej

100 
Przyjmie ta rzesza i większym obdarzy

Zaszczytem, bo mię w swem gronie pozdrowi
Jako szóstego[1] śród słowa mocarzy.

103 
Roztrząsaliśmy, idąc ku ogniowi,

Rzeczy, o których z równego powodu
Tam się mówiło, jak tu się nie powie.

106 
Do stóp my doszli wspaniałego grodu,

Otoczonego murem siedmiorakim[2]
I piękną rzeczką; choć nie było brodu,

109 
Przeszliśmy tędy niby suchym szlakiem;

Potem bram siedmią na świeże murawy,
Gdzieśmy się z nowym spotkali orszakiem.

112 
Lud był szanownej, dostojnej postawy,

Powściągliwego, poważnego wzroku,
A mowy cichej, skąpej i nieżwawej.

115 
Zeszliśmy stamtąd od jednego boku

Na połoninę widną i przestroną,
Gdzieśmy ich wszystkich mieli na widoku.

118 
Tam, na zielonej darni mi zjawiono

Duchy, co dawniej były chwałą ziemi;
Na ich wspomnienie dumniej drga mi łono.

121 
Druhów Elektry[3] widzę: między niemi

Poznaję wielu: Hektora, Eneja,
Cezara w zbroi z oczyma orlemi.

124 
Z Kamilą widna mi Pentezyleja[4],

A obok ojca swojego Latyna[5]
Lawinia, w której Włoch była nadzieja.


  1. Jako szóstego. Dante nigdy nie tai, że jest świadomy swej wielkości.
  2. murem siedmiorakim. 7 murów i 7 bram wyobraża 7 cnót i 7 umiejętności (nauczanych w Trivium i Quadrivium); przez nie wstępuje się do grodu Sławy otoczonego i bronnego »piękną rzeczką« wymowy.
  3. Elektra, córka Atlasa, z której Jowisz spłodził Dardana, założyciela Troi.
  4. Pentezyleja, królowa Amazonek, która przybyła na pomoc Trojanom i poległa w walce z Achillesem.
  5. Latynus, król Aborygenów, ojciec Lawinii, narzeczonej Turnusa, oddanej Eneaszowi.