Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/563

Ta strona została uwierzytelniona.
43 
Lecz gdy gorącej miłości napięcie

Tak odtężało, że tajników zjawa
Zdołała w moje utrafić pojęcie,

46 
Pierwsze, co mi się wyrozumieć dawa

Było: »Sławię cię, trójjedną Istotę,
Żeś była dla mej krwi taka łaskawa«.

49 
A dalej: »Słodką i dawną tęsknotę,

Wyrosłą z wróżby zapisanej w księdze,
Kędy konieczność nie chybia na jotę,

52 
Koisz[1] przechodząc za jasne wrzeciędze

Bytów niebiańskich, dzięki tej co z twego
Świata wyniosła cię nad ludzką nędzę.

55 
Ty wiesz, że ku mnie myśli twoje biegą

Odbite z Boga i obraz zeń wstaje
Twych chęci, jako cyfr szereg z jednego.

58 
Nie pytasz zatem, ktom ja, przecz się zdaję

Płonąć jasnością czerwieńszych korali,
Niż inne duchy zdobiący te raje.

61 
I wiesz prawdziwie, bo wielcy i mali

Tych nieb są jeno odbiciem zwierciadła,
Gdzie, ledwie błyśnie ich myśl, już się pali.

64 
Lecz aby miłość, która mną owładła

I ma wnet moję tęsknotę uzdrowić
Za twą osobą, w pełni cię posiadła,

67 
Szczerze, wesoło, ufnie spiesz wysłowić

Jaka się w tobie myśl i chęć poczęła;
Wiedz, że gotowa już im jest odpowiedź«[2].

70 
Na Beatryczę spojrzałem; pojęła,

Nim rzekłem słowo; uśmiechu wymowa
Wraz prędkie skrzydła mym chęciom przypięła.


  1. W. 49—52. dawną tęsknotę — Koisz. Cacciaguida znający przyszłość oczekiwał zdawna przybycia poety.
  2. W. 55—69. Poeta nie potrzebował wyznawać swego życzenia, gdyż wiedział, że jego myśli odbite z Boga wszechwiedzącego są widne duchowi niebiańskiemu. Ten jednak pragnąc spotęgować swą miłość ku krewniakowi, każe Dantemu objawić swe chęci. Szczerze, wesoło, ufnie: trzy znamiona praw-dziwego afektu człowieka do człowieka, a zwłaszcza krewniaka do krewniaka.