Pieśń nasza, której nie zgadniesz tajników,
Tak dla śmiertelnych sprawiedliwość Pana«.
Ducha świętego, nie burząc figury,
Co świat pod stopy kładła rzymskich szyków,
Nigdy człek ziemi niewierzący w CHRYSTA,
Przed czy po wzięciu człowieczej natury[1].
Co go w dzień sądu będzie tak daleki,
Jak blizkim inny, chociaż nie znał CHRYSTA.
Kiedy się obie rozdzielą drużyny:
Tu bogacz wieczny, tam nędzarz na wieki.
Kiedy się zjawi w księdze prawda naga,
Gdzie wypisane będą ich złe czyny?
Wnet piórem bożem będzie zapisana:
Przez nią boleje spustoszona Praga.
Cierpiąca że jej znieprawia pieniądze
Ktoś, kogo czeka śmierć kłami zadana.
Nadymającą Anglika i Szkota,
Która ich kusi za swych bram wrzeciądze.
Królów hiszpańskiej i czeskiej dzierżawy,
Którym nieznana i niemiła cnota.
- ↑ Przed czy po wzięciu człowieczej natury. Przed narodzeniem Chrystusa trzeba było ufać w jego przyjście, po narodzeniu trzeba było uwierzyć w jego boskość.