A inne światła imieniem »Maryja«
W chórze śpiewały za tym, co ją wieńczy.
Wszechświata warstwy i żar w siebie bierze
Boski i jego tchnień najwięcej spija,
Kreślił wysoko ponad świata zwoje,
Żem poznał, iż go oczyma nie zbieżę
Zdążyć dość szybko, gdzie się uwieńczona
Jasność podniosła, śledząc plemię swoje[1].
Giestem wskazując co jej w duszy świta,
Do matki swojej wyciąga ramiona,
Prężyła w górę swych płomieni kiście,
Miłością Marji cała rozpowita.
Regina caeli nucąc, trzódka gwarna:
Tak mi w pamięci została wieczyście.
Każda z skrzyń owych, co na ziemskiej roli
Rozsuła niegdyś takie zdrowe ziarna![2]
Z uskładanego umartwieniem plonu,
Co w babilońskiej powschodził niewoli[3].
Zwycięstwa swego używa bezpieczny
Pospołu z Radą obojga zakonu
- ↑ W. 112—20. Płaszcz królewski, spowijający sobą wszystkie sfery, tj. primum Mobile, sąsiadujący z samym Bogiem, był wyniesiony tak wysoko, że poeta nie dojrzał nawet jego dolnego brzegu. Ku niemu i po zań, do empireum podniosła się Marja w swym wieńcu anielskim, za swojem plemieniem, tj. za Chrystusem.
- ↑ W. 130—2. Skrzyniami, skąd rozsypały się po ziemi zdrowe ziarna, są duchy świętych, dziś ciężarne dobrym plonem, tj. pełne ubłogosławienia.
- ↑ babilońską niewolą jest życie doczesne.
- ↑ Ten co ma klucze, św. Piotr, występujący w pieśni następnej.