Pozwala odbyć przed wodzem naczelnym,
Niech też pomoże myśli me wysłowić:
Brat twój, co z tobą po ścieżynach prawa
Wodził lud rzymski i czynił go dzielnym[1],
Wiara — argument rzeczom niepojętym:
Oto, czem mi się jej istotność wydawa«.
Szlaku, jeśli wiesz, dlaczego jest ona
Tutaj podstawą, a tam argumentem«.
Którą mi dano oglądać w tej sferze,
Przed wzrokiem moim tak jest utajona,
W której nadzieja szczytna się zakłada,
Przeto podstawy nazwę słusznie bierze.
Syllogizować bez innej podpory,
Słusznie dowodu miano jej się nada«[2].
Prawd dochodzono pośród ziemskiej włości,
Nie byłyby tam potrzebne doktory«[3].
I jeszcze: »Już się zbadało do znaku,
Jakiej twój kruszec próby i ciężkości.
»Zaiste«, rzekłem, »lśniąca i toczona;
Widzę jej stempel bez wady i braku«.
- ↑ W. 61 3. Brat twój, — św. Paweł apostoł, który nawrócił Rzymian do prawa bożego, tj. do chrześcijaństwa.
- ↑ W. 64—78. Wiara jest podstawą nadziei, każącej ufać w rzeczy przyszłe; jest też jedynym dowodem na tajemnice rozumem niezbadane.
- ↑ Nie byłyby tam potrzebne doktory. Dante zdaje się tutaj zaczepiać zasadę scholastycyzmu, którego dążnością było tłómaczyć rozumem nawet te tajemnice, gdzie jedynie wiara dawała rozwiązanie.