Ta strona została uwierzytelniona.
79
Podczas gdym mówił, ta żywa zbiornicaŚwiatła migała ze swego ogniska
Często i prędko, niby łyskawica.
82
I tchnął głos: »Miłość co ze mnie wytryskaK’nadziei, która mi towarzyszyła
Do męczeńskiego zejścia z bojowiska,
85
Żąda, bym wezwał cię, skoro tak miłaTobie ta cnota, abyś łaską silny
Wyznał, co ciebie tuszyć nauczyła[1].
88
»Jest w Piśmie świętem«, tak rzekę, »niemylnyCel jej wskazany: oglądam go ninie.
O duszach, którym Pan Bóg jest przychylny
91
Mówi Jezajasz, że w swojej krainieKiedyś dwoista je oblecze szata,
A kraj swój to ten, co słodkością płynie.
94
Jeszcze wyraźniej u twojego brataOwo widzenie szat świetności białej
Z tem się proroka objawieniem splata«.
97
Gdym skończył mówić, gromkimi hejnałyWionęło: Sperent in te[2] z nad mej głowy;
A wszystkie kręgi echem powtarzały.
100
Wtem z pośrodka nich strzelił promień nowy:Gdyby Rak tyle miał jasnej urody,
Dniemby ustawnym był miesiąc zimowy[3].
103
Jak wstaje, stąpa i wchodzi na godyDziewica hoża, nie by się pochwałą
Ucieszyć, ale ku czci panny młodej,
106
Tak w moich oczach Zjawienie stąpałoKu parze duchów co się kręgiem toczy,
Jak ich żarliwym miłościom przystało.
- ↑ W. 87—95. co ciebie tuszyć nauczyła. Św. Jakób zapytuje o przedmiot nadziei. Dante odpowiada, że nadzieją jego jest wniebowzięcie duszy i ciała po zmartwychwstaniu, według proroctwa Jezajasza LXI. 7.: »w ziemi swej posiędą tyle dwoje, wesele wieczne mieć będą« i według Objawienia św. Jana, VII. 9. i nast.: »przyobleczeni w szaty białe«.
- ↑ Sperent in te, początek psalmu Dawida.
- ↑ W. 101—3. Zjawia się św. Jan w tak świetnej jasności, że gdyby w konstellacji Raka znajdowała się gwiazda tak jaskrawa, czas od połowy grudnia do połowy stycznia byłby dniem nieprzerwanym.