Splątany węzeł za słabe, — nie dziwo:
Niedotykany zaciął się niezmiernie«.
Mą wiedzą nasyć głód co cię pożera,
Wyostrz rozumu władzę przenikliwą:
Ma obwód różny wedle mocy bożej,
Która we wszystkie ich części przeziera.
Sporsze z obfitszych źródeł się wyłania,
Lecz żadna cząstka nie smakuje gorzej.
Wciąga świat cały, kołu odpowiada
Najpełniejszemu wiedzy i kochania.
Nie według tego, jak szerokiem kołem
Każdy z tych światów swą istność wykłada,
Krążące: z niższym mniejszy, z wyższym większy,
A każdy okręg za swoim Aniołem«[1].
Strop wypuklonej lazurowej czary,
Gdy z Boreasza wiatr powieje miększy[2];
Co się całunem kładła na błękicie
Wyniebieszczą się piękności bez miary,
Przez nią zstąpiło, bo tegoż momentu
Pojąłem trudną prawdę znakomicie.
- ↑ W. 46—78. Poeta ma wątpliwość następującą: Ponieważ sfery planetarne Księżyca, Merkurego, Wenery etc. są odbiciem kół anielskich, które obecnie ogląda, ruch ich powinienby być równorzędny: najszersze koło anielskie powinnoby krążyć najszybciej, — tymczasem dzieje się przeciwnie. Beatrycze objaśnia: W świecie materji najwięcej dobra mieści w sobie sfera najszersza; w świecie duchów odpowiada jej krąg najbliższy Boga, ruch jego zatem musi być najszybszy i tak odpowiednio w dalszych kręgach. Mając to na uwadze spostrzeże się między kołami a ich ruchem zgodność zupełną.
- ↑ Gdy z Boreasza wiatr powieje miększy. Z trzech wiatrów wiejących od północy, najłagodniejszy we Włoszech jest wiatr północno-zachodni.