Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/652

Ta strona została uwierzytelniona.
148 
Prosząc o łaskę; więc nim wyposażysz

Siły, uczucie niechaj w tobie wzbierze
I sercem memu wołaniu towarzysz«.

151 
— Poczem tak zaczął swe święte pacierze:






PIEŚŃ XXXIII.[1]

»Dziewico Matko, Córo swego syna[2],

Korna a w takiej u aniołów cenie,
Ostojo, w której pokój się poczyna;

Ty uzacniłaś ludzkie przyrodzenie

Tak, że Stworzyciel zszedłszy z majestatu
Nie wzgardził wmieszać się między stworzenie.

W twem łonie miłość zapłonęła światu,

A nią rozgrzany i wiecznym pokojem
Obronny wyrósł pąk cudnego kwiatu.

10 
Tyś nam jest światła południowym zdrojem,

Ty śmiertelnikom na porze spiekoty
Jesteś nadziei żywiącym napojem.

13 
Pani, tej jesteś mocy i szczodroty,

Że kto chcąc łaski, do cię nie ucieka,
Taki bez skrzydeł waży się na loty.

16 
A tak jest wielka twoja dla człowieka

Który cię wzywa, uczynność i dbałość,
Że go ratuje, ani prośby czeka.

19 
W tobie jest zbożność i w tobie wspaniałość,

W tobie dobroci poryw miłosierny,
W tobie wszelaka stworzeń doskonałość.


  1. Niebo empirejskie. C. d. Wizja Trójcy św. Zachwycenie.
  2. Dziewico Matko, Córo swego Syna: antytezy tchnące barokiem, który jednak nie razi wobec wzniosłości tematu.