Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/707

Ta strona została uwierzytelniona.

W. 136—138. Córa płanety, tj. natura ludzka, córa słońca, z jasnej i czystej przemienia się w ciemną i występną. Inni przez »córę słońca« (duchowego) rozumieją Kościół.
W. 142—8. Poeta przepowiada jeszcze raz karę bożą, która nastąpi, zanim Styczeń zacznie przypadać na porę wiosenną. Według kalendarza Juliańskiego rok ma 365 dni i 6 godzin, czyli jest mniejszy o 13 minut od roku astronomicznego. Błąd ten został sprostowany przez papieża Grzegorza XIII; różnica kalendarzy wynosi dzisiaj jak wiadomo, dni 13; gdyby trwała dalej, to styczeń po tysiącach lat przypadłby istotnie na miesiące wiosenne.

PIEŚŃ XXVIII.

IX. Niebo kryształowe. C. d. Hierarchie niebieskie.
W. 1—21. Poeta wpatrzony w Beatryczę spostrzegł w jej źrenicach przejaskrawy punkt świetlny, a obróciwszy się, ujrzał go rzeczywiście w przestrzeni. Punkt ten, nieskończenie mały, bo niematerjalny, jest symbolem jedności i niepodzielności Boga, a widny jest nie bezpośrednio, tylko przez odbicie w oczach Beatryczy — teologii.
W. 25—39. Dziewięć tęcz krążących wokoło Jedności, — to są hierarchie niebieskie; tem jaśniejsze i szybsze, im bliżej Boga.
W. 42. Dosłownie z Arystotelesa Metaf. XXX, 7: »Od tego pierwiastka zależy niebo i przyroda«.
W. 43. koło, co go prawie tyka, — najbliższa Boga sfera Serafinów.
W. 46—78. Poeta ma wątpliwość następującą: Ponieważ sfery planetarne Księżyca, Merkurego, Wenery etc. są odbiciem kół anielskich, które obecnie ogląda, ruch ich powinienby być równorzędny: najszersze koło anielskie powinnoby krążyć najszybciej, — tymczasem dzieje się przeciwnie. Beatrycze objaśnia: W świecie materji najwięcej dobra mieści w sobie sfera