Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.
43 
Wziął mię za szyję i całując w lice

Powiadał: »Duszo, pełna oburzenia,
Błogosławione łono twej rodzice!

46 
Ten był w swej pysze pełen zaślepienia;

Żaden czyn jemu nie zdobi pamięci,
Przeto nie znalazł pokoju dla cienia.

49 
Ilu-ż to królów, co państwem nadęci,

Tutaj ugrzęzną jak wieprze w kałuży,
Wprzód w sercach ludzkich na wieki przeklęci«.

52 
»Mistrzu« powiadam, »pragnę, nim podróży

Naszej dokona sternik przez bagniska,
Widzieć, jak nędznik w błocie się zanurzy«.

55 
»Nim łódź drugiego brzegu będzie blizka,

To, czego życzysz, obaczysz na jawie:
Zacne pragnienie nagrodę pozyska«.

58 
Niebawem oczy taką rzezią bawię

Sprawioną widmn od tłuszczy przeklętej,
Że jeszcze dzisiaj za nią Boga sławię.

61 
»Daj go!« — wrzeszczała, »Filipa Argenti!«[1]

Bezsilny przeciw napastników chmarze,
Gryzł sobie ręce Florentczyk zawzięty.

64 
Już go nie wspomnę, zostawię w moczarze.

Wtem mię uderzył jakiś jęk złowrogi:
Więc oczy baczniej w czarną pustkę wrażę.

67 
Mistrz rzekł: »Tu synu koniec wodnej drogi;

Oto gród Disa[2] przed nami odkryty:
Liczne i groźne w nim siedzą załogi«.

70 
A ja: »Widne mi jego moszej[3] szczyty

Umalowane kolorem czerwieni,
Jak w hutnym piecu rozpalone płyty«.


  1. Filippo Argenti z szlacheckiej rodziny Adimari, magnat słynny z wybuchów szalonego gniewu. Powiadają, że Dante zemścił się za czynną zniewagę, której był raz doznał od dumnego magnata. Pięknie jest tu przedstawione oburzenie (sdegno) gniewowi.
  2. Gród Disa. Dis, przydomek Lucyfera, od którego nosi nazwę gród płomienny. Inni przez Disa rozumieją Plutusa.
  3. moszeje, świątynie muzułmańskie, nazwa przyjęta tutaj dla budowli piekielnej.