Ta strona została uwierzytelniona.
SONET VII.[1]
PRZEZ ową drogę, którą piękność bieży,
Kiedy chce Miłość zbudzić w czyjejś duszy,
Idzie dziewczyna i dumnie się puszy,
Pewna, że serce me u stóp jej leży.
Lecz gdy przybyła do podnóża wieży,
Której bram jeno zgoda serca ruszy,
Rozległ się nagle czyjś głos pośród głuszy:
«Szlachetna pani, idź precz od tych dźwierzy,
Bo pani inna, wieży tej władnąca
Schwyciła berło w swoje ręce małe,
Amor jej władzy z dłoni nie wytrąca».
Więc gdy spostrzegła, że Miłość gorąca
Stąd ją odprawia, dzierżąc serce całe,
Odeszła z niczem, od wstydu płonąca.
- ↑ W wyd. Soc. Dant. (wiersz 3. i 12.) występuje imię «Lisetta», zamiast ogólnikowego «una donna».
Barbi (Due noterelle: Lisetta) pisze: «Jest możliwym tylko kontrast między Beatryczą a kobietą prawdziwą i realną, lub między Filozofią a miłością do prawdziwej kobiety...».