Strona:Dary morskiego władcy.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.
—   7   —

Tłomaczył żonie i przekładał, ale kobiety zawsze uparte. Nie chciała się pozbyć tego marzenia i dręczyła się ciągle myślą, że mieć krówki nie może.
Pewnego razu, gdy rybak i jego żona oczyszczali rybę nad morzem, dał się słyszeć plusk oddalony fal morskich wkrótce ukazał się ich oczom śliczny mały statek, na którym znajdujący się podróżni skierowali się ku ich wysepce.
Byli to młodzi ludzie odbywający wycieczkę naukową, w celu zapoznania się z obcemi jeszcze dla ludzi krajami.
Przybiwszy do brzegu, podeszli do zaciekawionej staruszki i prosili o trochę świeżego masła do chleba.
— Ach! gdybym tylko miała... — westchnęła z żalem.
— Może sprzedacie nam garnczek świeżego mleka?... ale niezbieranego...